LA FARE – PEELING FACE MASK – RECENZJA MASECZKI Z MARCHEWKĄ

LA FARE – PEELING FACE MASK – RECENZJA MASECZKI Z MARCHEWKĄ

Moc natury prosto z Prowansji.

La Fare to francuska marka kosmetyków naturalnych.  Swoje produkty wytwarzają w pięknej Prowansji, a wszystkie składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych, ekologicznych upraw. Firma charakteryzuje się wysokim poszanowaniem dla środowiska naturalnego i korzystaniem z jego dobrodziejstw. 


Kosmetyki La Fare posiadają certyfikaty ECOCERT oraz COSMEBIO.

Maseczka dotarła do mnie przepięknie zapakowana.

Cena: ok 50 zł 

Skład: Aqua (woda), Kaolin (biała glinka kaolin), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok z liści aloesu – z ekologicznych upraw), Cetearyl Alcohol (emolient), Glycerin (humektant), Bentonite (glinka bentonitowa), Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil (olej sezamowy z upraw ekologicznych), Alcohol (etanol – konserwant), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil (olej jojoba z ekologicznych upraw), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło shea z ekologicznych upraw), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej makadamia z ekologicznych upraw), Squalane (skwalan – emolient), Sodium Cetearyl Sulfate (substancja myjąca), Olea Europaea (Olive) Leaf Extract (ekstrakt z liści oliwek z ekologicznych upraw), Benzyl Alcohol (rozpuszczalnik, zapach), Glyceryl Captylate (emolient), Parfum (Fragrance) (zapach), Daucus Carota Sativa Root Powder (sproszkowany korzeń marchwii), Tocopherol (witamina E, konserwant), Dehydroacetic Acid (konserwant), Camellia Sinensis Leaf Extract (ekstrakt z chińskiej herbaty z ekologicznych upraw), Quartz (kwarc), Leontopodium Alpinum Extract (ekstrakt z szarotki alpejskiej z ekologicznych upraw), Cedrus Atlantica Bark Oil (olej z kory cedru atlaskiego z ekologicznych upraw), Citrus Limon Peel Oil (olejek ze skórki cytryny z ekologicznych upraw), Cymbopognon Martini Oil (olejek z palczatki imbirowej – palmarozowy z ekologicznych upraw), Olea Europaea (Olive) Fruit Unsaponifiables (niezmydlona frakcja oleju z oliwek z ekologicznych upraw), Linalool (zapach).

Bazą maseczki są biała glinka i sok z aloesu. Jest ona bardzo bogata w emolienty – zawiera masło shea, olej sezamowy, jojoba i makadamia. Poza tym, znajdziemy też szereg wartościowych ekstraktów tj. z chińskiej herbaty, szarotki alpejskiej, marchewki.

Za peelingujące właściwości odpowiada olejek ze skórki cytryny.

Maseczka znajduje się w porządnym słoiku z grubego szkła. Pachnie delikatnie, ma konsystencję bardzo gęstego kremu, przypomina wręcz pastę.

W dzisiejszych, zabieganych czasach, bardzo cenię sobie produkty wielofunkcyjne, które pomagają mi zaoszczędzić czas.


Wieloetapowy twarzing, powinien składać się minimum z peelingu, maski oczyszczającej i maski nawilżającej. Każdy z etapów trwa od kilku, do nawet kilkudziesięciu minut… Czy możliwe jest aby zastąpić to jednym produktem?

TAK!

Przyznaję, że podchodziłam do tego produktu z dystansem, ponieważ już wielokrotnie doświadczyłam, że gdy coś jest ’do wszystkiego’, okazuje się być ’do niczego’.


Ten produkt zdecydowanie jest wyjątkiem od tej reguły! 10-15 minut z jednym produktem na twarzy, potrafi sprawić, że jest ona jednocześnie oczyszczona i odżywiona, a martwy naskórek usunięty. Brzmi jak magia, prawda?

Dzięki zawartości białej glinki Kaolin absorbuje sebum i zwęża pory, a jednocześnie łagodzi podrażnienia i koi. Aloes działa antyseptycznie, łagodzącą, przyśpiesza regenerację i gojenie się skóry. Olej makadamia i masło shea działają odżywczo, ochronnie, dbają o płaszcz lipidowy skóry. Ekstrakt z marchwi jest bardzo silnym antyoksydantem. Olejek ze skórki cytryny działa keratolitycznie, oczyszcza cerę z martwego naskórka i sprawia, że jest ona niesamowicie gładka. Wszystkie obietnice producenta zostały spełnione!


Po zastosowaniu maseczki, skóra jest rozświetlona, gładka, oczyszczona, a jednocześnie nawilżona i jędrna. Zostawia na skórze „tłustawy” film, nie trzeba używać już po niej kremu, nie bójcie się jednak, że zapcha to Waszą cerę – moja skóra jest mocno kapryśna i niewiele jej potrzeba, aby wystąpił wysyp nieprzyjaciół. W przypadku stosowania tej maseczki – nic takiego nie miało miejsca.


Ta maska oraz inne kosmetyki La Fare dostępne są m.in w wybranych aptekach Ziko.
Spotkaliście się już z kosmetykami tej francuskiej marki?

G.

Powrót do góry