RITUALS…THE RITUAL OF SAKURA – RECENZJA ZESTAWU PREZENTOWEGO

RITUALS…THE RITUAL OF SAKURA – RECENZJA ZESTAWU PREZENTOWEGO

Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałam o marce RITUALS. Poznałam ją, gdy przyszła do mnie paczka z nagrodą z konkursu współorganizowanego przez Beauty Mission i Sephorę. Częścią mojej nagrody był właśnie zestaw prezentowy The Ritual of Sakura, składający się z olejku pod prysznic, pianki pod prysznic, peelingu i balsamu do ciała. Seria inspirowana Skaurą (świętem kwitnącej wiśni) bazować ma właśnie na kwiecie japońskiej wiśni oraz organicznym mleku ryżowym.

Już samo opakowanie zestawu wzbudziło we mnie wielką radość 😉 Solidne, kartonowe białe pudełko ozdobione błyszcząco – różowym kwiatem wiśni, obwiązane różową wstążką. Myślę, że każda osoba, która lubi ładne rzeczy byłaby równie zachwycona!
Po wyjęciu kosmetyków i wytłoczki z pudełka, do dziś stoi ono na mojej półce, której jest ozdobą.
Kosmetyki Rituals dostępne są jedynie w sieci drogerii Sephora. Zestaw o którym dziś piszę, kosztuje 99 zł, jednak przy recenzowanych produktach, będę podawać ceny, które obowiązują poza zestawem.

Olejek pod prysznic

Cena: 38 zł

Skład: GLYCINE SOJA (SOY) OIL, MIPA-LAURETH SULFATE, LAURETH-3, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, RICINUS COMMUNIS (CASTOR) SEED OIL, PARFUM/FRAGRANCE, PROPYLENE GLYCOL, LAURETH-7 CITRATE, LAURETH-4, COCAMIDE MIPA, SOY ACID, ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, PRUNUS SERRULATA (CHERRY) FLOWER EXTRACT, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, TOCOPHEROL, AQUA/WATER, GLYCERIN, CAPRYLIC ACID, CAPRIC ACID, METHYLPROPANEDIOL, LAURIC ACID, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, LAURYL ALCOHOL DIPHOSPHONIC ACID, HEXYL CINNAMAL, BENZYL SALICYLATE, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, COUMARIN, GERANIOL, BENZYL ALCOHOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, CINNAMYL ALCOHOL, LIMONENE, PHENOXYETHANOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM CITRATE, SORBIC ACID, CITRIC ACID, CI 42090 (BLUE 1).


Mamy tu jeden detergent anionowy, który jak wiecie już z tego posta (LINK TU) jest bardzo silną substancją myjącą. Kilka olejów, ekstrakt z kwiatu wiśni oraz ryżu, emulgatory i konserwanty.

Opinia:
Olejek ukryty jest w poręcznej butelce z pompką. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. W połączeniu z wodą, olejek zamienia się w silnie myjącą emulsję, nie nawilża, nie zostawia na skórze olejowego filmu, na który liczyłam.
Niestety jest również bardzo niewydajny. Aby umyć całe ciało musimy użyć dużo produktu, przez co jedna butelka wystarczy nam na 2-3 tygodnie. Dla mnie to za krótko, jak na produkt za prawie 40 zł.

Pianka pod prysznic

Cena: 38 zł

SkładAQUA/WATER, SODIUM LAURETH SULFATE, ISOPENTANE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SORBITOL, ISOPROPYL PALMITATE, PARFUM/FRAGRANCE, PEG-120 METHYL GLUCOSE DIOLEATE, ISOBUTANE, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, GLYCERIN, PRUNUS CERASUS (BITTER CHERRY) EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL ALCOHOL, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CINNAMYL ALCOHOL, CITRONELLOL, COUMARIN, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL

Skład pianki również zawiera jeden z najmocniejszych detergentów. Uzupełnia go jedna amfoteryczna substancja powierzchniowo czynna. Trochę emolientów, humektanty, wcześniej wspomniane ekstrakty z kwiatu wiśni i ryżu oraz konserwanty.

Opinia: Zaraz po wyciśnięciu produktu z opakowania, ma on ciekawą, żelową konsystencję. Pod wpływem powietrza, powoli zmienia się w delikatną, aksamitną piankę.
Po kąpieli, ciało jest delikatnie nawilżone (wymaga jednak użycia balsamu) i dokładnie oczyszczone. W przeciwieństwie do poprzednika, ten kosmetyk jest bardzo wydajny. Używam już go od 2 miesięcy i jeszcze nic nie wskazuje na to, aby miał się niedługo skończyć.

Jest to pierwszy produkt do mycia z SLES, który nie podrażnił mojej skóry – wielki plus dla producenta 🙂

Peeling do ciała

Cena: 86 zł/360 ml

Skład: SUCROSE, ETHYLHEXYL STEARATE, ISOPROPYL MYRISTATE, CARTHAMUS TINCTORIUS (HYBRID SAFFLOWER) SEED OIL, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, PARFUM/FRAGRANCE, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA SEED) OIL, ARGANIA SPINOSA (KERNEL) OIL, TOCOPHEROL, ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, PRUNUS AVIUM (SWEET CHERRY) FLOWER EXTRACT, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL, CITRONELLOL, GERANIOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, LIMONENE, HEXYL CINNAMAL.

Cukier, dużo wartościowych olejów (krokoszowy, awocado, macadamia, jojoba, arganowy i słonecznikowy), garść emolientów, dwa ekstrakty obecne w całej serii i konserwanty. Wielki plus za brak parafiny 🙂
Opinia:
Ciężko mi opisać konsystencję produktu… Jest to coś na kształt oleju wymieszanego z cukrem. Zazwyczaj się rozwarstwia – cukier opada na dno, olej znajduje się na górze słoika, więc przed każdym użyciem trzeba go dokładnie wymieszać.

Dokładnie oczyszcza skórę, złuszcza martwy naskórek i niesamowicie ją odżywia. Zostawia na skórze delikatny, pięknie pachnący olejowy film na ciele, dzięki czemu nie trzeba już używać balsamu po kąpieli – wielka oszczędność czasu! Mój faworyt z tego zestawu.

Krem do ciała

Cena: 77 zł/375ml

Skład: AQUA/WATER, CYCLOPENTASILOXANE, CETEARYL ALCOHOL, GLYCERIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, CENTELLA ASIATICA EXTRACT, PRUNUS AVIUM (SWEET CHERRY FRUIT) EXTRACT, UBIQUINONE, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLENE GLYCOL, ALLANTOIN, CARBOMER, CAPRYLYL GLYCOL, GLYCERYL STEARATE, CETEARETH-12, CETYL PALMITATE, CETEARETH-20, DIMETHICONE, ISOHEXADECANE, TOCOPHEROL, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM METABISULFITE, POLYACRYLAMIDE, C13-14 ISOPARAFFIN, LAURETH-7, PARFUM/FRAGRANCE, BENZYL ALCOHOL, BENZYL SALICYLATE, CINNAMYL ALCOHOL, CITRAL, CITRONELLOL, COUMARIN, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, ISOEUGENOL, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, LIMONENE, PHENOXYETHANOL, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, SORBIC ACID, SODIUM CITRATE, SODIUM HYDROXIDE.
Emolienty, ekstrakty (w tym wąkrota azjatycka), koenzym Q10, silikony, izoparafina, konserwanty – składowo szału niestety nie ma…

Opinia:

Krem jest bardzo lekki, pokusiłabym się o nazwanie go nawet lotionem, jednak skutecznie nawilża, nie klei się. Pięknie pachnie, a zapach utrzymuje się przez kilka godzin po użyciu. Brzmi jak balsam idealny, prawda? Niestety nie dla mnie, ponieważ produkt powoduje u mnie podrażnienie. Po zastosowaniu moja skóra przybiera różową barwę i swędzi 🙁 Szkoda, ponieważ gdyby nie to – preparat byłby naprawdę udany.

Testowanie całego zestawu było dla mnie ogromną przyjemnością ze względu na przepiękny zapach serii. Jest on słodko-kwiatowy, jednakże elegancki i delikatny. Niesamowicie relaksuje i odpręża, kojarzy mi się trochę z wizytą w SPA, choć nigdy tam nie byłam, ale wyobrażam sobie, że właśnie tak, tam pachnie.

Najlepszym kosmetykiem Ritual of Sakura okazał się cukrowy peeling. Zdetronizował nawet mojego ulubieńca z Natura Siberica (LINK TU). Jednak cena nie zachęca, pozostanę więc pewnie przy rokitnikowym faworycie w przystępnej cenie.

Największym rozczarowaniem serii jest olejek pod prysznic. Po kosmetyku tego typu, oczekiwałam nawilżenia i odżywienia, niestety tego nie dostałam.

Jeśli najważniejszą kwestią podczas wyboru kosmetyków jest dla Was zapach – polecam tą serię z całego serca. Jeśli jednak od kosmetyków w tej cenie wymagacie dobrego składu oraz działania – obawiam się, że możecie być rozczarowani.

Znacie markę RITUALS…? Która linia ich kosmetyków jest Waszą ulubioną? Czy zapach może być jedynym argumentem przekonującym do zakupu?
G.

Powrót do góry