„KIEŁKI PSZENICY I KAKAO” MASKA DO WŁOSÓW WYSOKOPOROWATYCH ANWEN – RECENZJA

„KIEŁKI PSZENICY I KAKAO” MASKA DO WŁOSÓW WYSOKOPOROWATYCH ANWEN – RECENZJA

Jak tylko dowiedziałam się, że Anwen szykuje swoją linię kosmetyków, wiedziałam, że będę musiała ją przetestować. Myślę, że każdy zna tę postać blogosfery – w końcu to „Matka założycielka” włosomaniaczego ruchu w Polsce. Ja sama, do dziś jej blog traktuję jak włosową encyklopedię  i doskonale pamiętam jak lata temu czytałam ze zdziwieniem o olejowaniu włosów czy wcieraniu dziwnych ziół pachnących rosołem…

Jeśli chodzi o maski, w ofercie są trzy rodzaje, ze względu na rodzaj porowatości:

– maska do włosów niskoporowatych „Kokos i Glinka”
– maska do włosów średnioporowatych „Winogrona i Keratyna”
– maska do włosów wysokoporowatych „Kiełki pszenicy i Kakao”

Ja zamówiłam oczywiście wersję dla wysokoporowatek, ale po skończeniu jej planuję przetestować Winogrona i keratynę dla posiadaczek średnioporowatych włosów, ponieważ wg. testu na stronie kosmetykianwen.pl moje włosy są własnie średnioporowate.

SkładAqua(woda), Cetearyl Alcohol (emolient), Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Behentrimonium Chloride (antystatyk), Honey (miód – humektant), Glycerin (gliceryna – humektant), Lanolin (emolient), Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter (masło kakaowe), Panthenol (humektant), Silicone Quaternium-22 (silikon – emolient), Polyglyceryl-3 Caprate, Dipropylene Glycol(humektant), Cocamidopropyl Betaine(substancja wspomagająca pienienie), Phenoxyethanol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Dehydroacetic Acid (konserwant), Parfum (zapach), Coumarin (zapach), Limonene (zapach), Linalool(zpaach), Ciannamyl Alcohol (zapach).
Cena: 39 zł / 200 ml

Opakowanie
Maskę, zamówiłam w dniu premiery, przesyłkę otrzymałam błyskawicznie, w ciągu doby od zamówienia. Maska była zapakowana w papierową torbę z fioletową wstążką i naklejką Anwen. Drobny gest, a cieszy. Czułam się jakbym dostała gwiazdkowy prezent! Papierowa torba owinięta była folią bąbelkową i ukryta w małym kartoniku.
Maska ukryta jest w eleganckim, plastikowym słoiku z metalową przykrywką, zabezpieczona dodatkowo 'sreberkiem’, od zdjęcia którego liczy się 6 miesięczny okres ważności. Pudełko zdobią eleganckie, pastelowe kwiaty, co zachęca do użytkowania.

Zapach i konsystencja
Po odkręceniu nakrętki czujemy czekoladowy zapach z nutką czegoś, czego nie mogę zidentyfikować 😉 Zapach długo utrzymuje się na suchych włosach, czułam go nawet po kolejnym myciu!Jest on raczej przyjemny, choć odrobinę zbyt syntetyczny i zbyt intensywny.
Maska ma konsystencję gęstego kremu, ale absolutnie nie przypomina masła. Jak dla mnie mogłaby być odrobinę gęstsza, co poprawiłoby jej wydajność, która obecnie, po kilku testach wydaje mi się niesatysfakcjonująca w stosunku do ceny.

Działanie
Test I
Umyłam włosy szamponem Babuszki Agafii na propolisie łopianowym i nałożyłam maskę, wczesałam ją, nałożyłam czepek i podgrzaną na grzejniku czapkę. Trzymałam na włosach ok. 40 minut, zmyłam chłodną wodą i wysuszyłam włosy.

Efekt: Bardzo gładkie, miękkie i lśniące włosy, dociążone, może nawet bardzo delikatnie obciążone

Test II

Tym razem umyłam włosy moim codziennym, delikatnym szamponem Biały Jeleń, a maskę nałożyłam na kilka minut, podczas brania prysznica. Włosy jak zawsze wysuszyłam suszarką, końce zabezpieczyłam silikonowym serum.

Efekt: Tym razem końce były delikatnie spuszone, ale włosy lśniące i miękkie. Trochę zabrakło dociążenia fruwającym końcom

Oba testy przeprowadziłam kilkakrotnie, za każdym razem byłam zadowolona z efektu. Efekt po przetrzymaniu maski pod czepkiem, oczywiście bardziej zadawalający niż w przypadku krótkiego nałożenia podczas brania prysznica.

Podsumowanie:
Maskę oceniam jako bardzo dobrą, niestety nie idealną. Może przyczyną mojego rozczarowania jest fakt, że nastawiałam się super hiper cudo, w końcu stworzyła ją moja włosowa idolka 😉
Może powinnam zgodnie z testem na stronie wybrać wariant do włosów średnioporowatych. Może do ideału zabrakło protein?

Największą zaletą maski jest fakt, że działa długofalowo. Nie jest to kondycjoner, który poprawia tylko wizualną stronę włosa, a efekt widoczny jest do pierwszego mycia. Ten produkt na prawdę nawilża i odżywia włosy. Być może po zużyciu całego słoiczka zmienię opinię na jej temat, bo może okaże się zachwycająca w perspektywie długoterminowej. W zasadzie, tak powinny działać maski, bo to je odróżnia od odżywek.

Czy kupię ponownie? Nie wiem, może w promocji, bo jednak za tą ceną chciałabym mieć produkt idealny. Na pewno wypróbuję wersję z Winogronami i Keratyną.
Mimo wszystko polecam!

G.

Powrót do góry