Jak pewnie już wiecie z wcześniejszych wpisów, zmagam się z nadmiernym wypadaniem włosów już od kilku dobrych lat.
Testowałam już większość dostępnych na rynku preparatów mających powstrzymać ten proces. Z jakim skutkiem? No cóż, różnym…
Dziś, przychodzę z recenzją, produktu HAIR FORMULA wyprodukowanego przez polskiego producenta – markę Cheers.
Składniki:
Ekstrakt z ziela skrzypu polskiego (Equisetum arvense L.) [7% krzemionki]; metylosulfonylometan (MSM); lecytyna sojowa [20% kwasu fosfatydowego]; otoczka kapsułki – hydroksypropylometyloceluloza; ekstrakt z pędów bambusa (Bambusa vulgaris) [75% krzemionki]; ekstrakt z owoców palmy sabałowej (Serenoa repens) [25% kwasów tłuszczowych]; mąka ryżowa; cytrynian cynku; drożdże wzbogacone w selen (Saccharomyces cerevisiae); D-biotyna (biotyna).
*% RWS – Rekomendowanej Wartość Spożycia
Producent zapewnia, że kapsułka jest w 100 % wegańska oraz nie zawiera chemicznych dodatków. Ponadto, zawartość kapsułki stworzona jest zgodnie z zasadą clean label, czyli produkt nie zawiera żadnych wypełniaczy, barwników, utwardzaczy itp., a zawarte w produkcie ekstrakty roślinne są standaryzowane.
Opis producenta:
Cheers Hair Formula to suplement diety dedykowany zarówno kobietom, jak i mężczyznom borykającym się z nadmiernym wypadaniem włosów. Ekstrakt z palmy sabałowej skutecznie wspomaga leczenie łysienia androgenowego, bambus i skrzyp polny stanowią doskonałe źródła krzemu. Z kolei kwas fosfatydowy skutecznie stymuluje porost włosów. Tego niezwykle skutecznego składnika na próżno szukać w innych tego typu preparatach wzmacniających włosy. Tak starannie skomponowana formuła, wyróżniająca się naturalnym składem, brakiem syntetycznych dodatków oraz kompleksowym oddziaływaniem na włosy dorównuje skutecznością popularnym środkom farmakologicznym na porost włosów. Dodatkowo Hair Formula wpływa korzystnie na kondycję skóry i paznokci.
Zawartość opakowania: 60 kapsułek
Cena: 179 zł
Skrzyp polny – wzmacnia włosy, stymuluje ich porost, blokuje szkodliwe działanie DHT (przyczyna łysienia androgenowego), bogaty w krzemionkę oraz sole mineralne
Kwas fosfatydowy – udowodniona klinicznie skuteczność w leczeniu łysienia androgenowego, przyśpiesza i stymuluje wzrost włosa,
Palma sabałowa – blokuje przekształcanie testosteronu w DHT, hamuje łysienie androgenowe
Pędy bambusa – źródło krzemu, ekstrakt jest również bogaty w aminokwasy, witaminy i minerały, hamuje wypadanie, poprawia elastyczność włosa, pobudza cebulki włosowe
Cynk – kontroluje metabolizm aminokwasów, czyli bezpośrednio wpływa na tworzenie się keratyny i reguluje pracę gruczołów łojowych, skutecznie hamuje nadmierne wypadanie
Biotyna – inaczej witamina H lub B7, popularna witamina, która jest powszechnie stosowana w preparat przeciwdziałającym wypadaniu włosów
Selen – niedobór selenu może powodować, że włosy są mniej elastyczne i łamliwe, jest przeciwutleniaczem, hamuje nadmierne wypadanie włosów
Metylosulfonylometan – jest to organiczna, łatwoprzyswajalna przez organizm forma siarki, hamuje nadmierne wypadanie włosów, wzmacnia włosy i paznokcie, redukuje ich łamliwość
Kiedy znamy już teorię oraz wiemy co znajduje się w preparacie, czas na efekty!
Kurację suplementem HAIR FORMULA rozpoczęłam na przełomie zimy i wiosny, czyli wyjątkowo trudnym momencie dla osób, które przewlekle walczą z nadmiernym wypadaniem włosów. Aby test był miarodajny – nie stosowałam żadnych wcierek przez cały okres stosowania preparatu oraz nie brałam innych suplementów ( poza magnezem i witaminą C, które przyjmuje na stałe).
Produkt łykałam codziennie – rano i wieczorem. Unikałam stosowania ich na pusty żołądek, popijałam szklanką wody. Nie da się ukryć, że kapsułka jest dość spora, ale spokojnie do przełknięcia 😉
Muszę przyznać, że miałam bardzo duże oczekiwania co do suplementacji.
Nie codziennie zażywam suplementy, których miesięczny koszt wynosi 179 zł. Osoby, które od lat walczą z łysieniem androgenowym zrobią wszystko, aby je powstrzymać. Cena nie gra roli (oczywiście w granicach rozsądku ;)).
To jak z tymi efektami?
Moja kuracja trwała dwa miesiące. Już po ok. 2 tygodniach zauważyłam pierwsze efekty – wypadających włosów było coraz mniej… W połowie drugiego opakowania – włosy całkowicie przestały wypadać! Przypominam, że nie chodziło o zwykle wypadanie związane z wiosennym przesileniem, tylko od lat zmagam się z łysieniem androgenowym, a ten proces nie łatwo powstrzymać.
Obecnie, minął już miesiąc od zakończenia suplementacji, a włosy dalej nie wypadają! Wow. Aż tak dobrego efektu się nie spodziewałam 🙂
Nie zauważyłam wpływu preparatu na szybkość porostu, ale po prostu kompletnie nie zwracam na to uwagi i nie mierzę włosów. Szybszy porost to tylko problem, bo trzeba częściej chodzić do fryzjera. Jeśli chodzi o porost nowych włosków, to nie zauważyłam jakiegoś ogromnego wysypu, ale nie mogę też powiedzieć, żeby nie pojawiły się żadne nowe baby hair.
W związku z tym, że produkt kompletnie powstrzymał wypadanie włosów – mogę go polecić z czystym sumieniem. Tylko osoba, która sama zmaga się z łysieniem, zrozumie jak ciężko powstrzymać ten proces.
Od dawna znane składniki suplementów „na włosy”, czyli cynk, selen, siarka czy skrzyp polny, wzbogacone mniej popularnym ekstraktem z palmy sabałowej oraz kwasem fofatydowym, których zadaniem jest właśnie zmniejszenie łysienia androgenowego okazały się strzałem w dziesiątkę.
Stosujecie suplementy? Jakich efektów po nich oczekujecie? Jesteśmy też ciekawe czy znacie ten preparat i słyszeliście już o marce CHEERS?
G.